Opis meczów dodatkowych terminów Ligi Mistrzów UJK w Futsalu

Grupa A   Uzdolnieni Inaczej – Narix 0:6

"Pewnego pięknego poniedziałku, z zimową aurą za oknem, nasza dopiero co założona drużyna - Uzdolnieni Inaczej - rozgrywała swój pierwszy mecz na super zorganizowanej Lidze Mistrzów UJK.
Każdy członek naszej drużyny czekał z wytęsknieniem na ten mecz, mam przynajmniej taką nadzieję jako jej kapitan.
Przed meczem nie było specjalnego stresu ani niepokoju. Przynajmniej nikt tego głośno nie mówił - nawet ja. Myślę, że dlatego, że prawie każdy z nas gdzieś gra a jak nie to podstawowe umiejętności kopnięcia piłki do przodu posiada.
Optymiści mocno wierzyli że ten mecz wygramy, pesymiści przepowiadali pogrom a realiści wiedzieli na co stać każdego członka naszej ekipy.
Jeśli chodzi o sam mecz, który był naszym debiutem w rozgrywkach, to na nasze nieszczęście trafiliśmy na bardzo mocną drużynę - Narix - która od kilku lat gra razem, gdzie się tylko da, w takim samym lub troszkę zmienionym składzie. Od razu po chłopakach widać było zgranie i zrozumienie na boisku, krótko mówiąc tworzyli zgrany zespół. My natomiast jesteśmy młodymi chłopakami, którzy mniej lub bardziej kochają futbol, czyli najpiękniejszy sport na świecie. Piłka nożna płynie w naszych żyłach ale to niestety nie jest gwarancją sukcesu. Nam tego zgraniai zrozumienia jeszcze brakuje ale jestempewny, że im więcej będziemy razem graći bardzo ciężko trenować, tym z biegiem czasu to wszytko przyjdzie, a co za tym idzie będziemy znacznie lepszą drużyną. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki i fakt, że nie byliśmy w pełnym składzie nie może dziwić wynik 0:6 dla Narixu, który zwyciężył zasłużenie. Cztery osoby z naszej 12-sto osobowej ekipy z różnych względów nie mogło zjawić się na meczu, co mnie niestety bardzo zasmuciło. Pierwszy skład podczas meczu musiał się zmieniać, więc na boisko wchodzili zawodnicy którzy zaczęli mecz na ławce. Niestety było ich tylko trzech i gołym okiem widać było, że mamy za krótką ławkę rezerwowych, co niestety miało duży wpływ na wynik meczu.
Każdy z nas, obojętnie gdzie zaczynał mecz, dał z siebie maxa i zostawił całe serducho i wszystkie swoje siły na parkiecie. Niestety wyszedł nasz brak zgrania i zrozumienia, popełniliśmy za dużo błędów w obronie, przez co musiałem sześć razy wyciągać piłkę z siatki. A tego każdy bramkarz nienawidzi. Stworzyliśmy sobie tylko jedną okazję pod bramką przeciwnika, a to za mało, jeśli chcesz osiągnąć dobry rezultat. W dodatku byliśmy nie skuteczni bo jej nie wykorzystaliśmy. Muszę przyznać, że Narix trzy razy świetnie nas rozklepał co skończyło się golami na pustą bramkę, a takich sytuacji nawet Rasiak by nie zmarnował.Trzy pozostałe gole niczym nadzwyczajnym się nie wyróżniły a jednego z nich prawie obroniłem. Przy odrobinie szczęścia było by 0:5 a mogło być nawet 1:5 bo stworzyliśmy sobie stuprocentową sytuację ale jeden z nas niestety jej nie wykorzystał. Powtarzam jeden z nas, bo jesteśmy jedną drużyną gdzie każdy odpowiedzialny jest za grę w obronie i w ataku. Począwszy ode mnie, skończywszy na chłopakach na ławce. Za gole stracone odpowiadamy razem, a z goli strzelonych cieszymy się wszyscy.
Nie załamujemy się i z niecierpliwością czekamy na mecz z Ratownictwem Medycznym I w najbliższą środę. Nie będziemy straszyć naszych jutrzejszych przeciwników i mówić jacy to my jesteśmy super, ale gwarantujemy Wam, że tanio skóry nie sprzedamy i ponownie damy z siebie wszystko co mamy aby osiągnąć jak najlepszy wynik.
Aby nie było za pięknie muszę powiedzieć, że jedyne co nas martwi to, że wypadliśmy najgorzej w starciu z Narixem licząc także mecze naszych pozostałych grupowych rywali czyli Ratownictwo Medyczne I oraz Gang z Plebani. Straciliśmy najwięcej bramek bo 6 w stosunku do straconych 4 i 5 goli przez pozostałe drużyny, a także najmniej strzeliliśmy bo O w stosunku do po 1 bramce zdobytej przez rywali.
Drużynie Narix, jako kapitan Uzdolnionych Inaczej, w imieniu całego zespołu gratuluje pewnego zwycięstwa i awansu do drugiej fazy rozgrywek. Mam nadzieję, że spotkamy się tam jeszcze, może nie w meczu pomiędzy nami, ale przynajmniej w gronie drużyn, które awansowały ze wszystkich grup. Taki mamy cel aby z baraży, bo to nam tylko pozostało, wyjść z grupy.
Dziękuję Wam również za mecz jak i za dobre słowo i wsparcie jakie przekazaliście nam po meczu.
Kilka słów do organizatorów. Wielkie brawai gratulacje za zorganizowanie super rozgrywek, w których mamy możliwość występować. Tak wspaniała hala zasługuje na tak super ligę.
Dziękujemy sędziom za pilnowanie zasad gry i ludziom, którzy przyczynili się do powstania Ligi Mistrzów UJK.
Chciałbym też podziękować za wsparcie i doping kibicom. Zachęcam Was również do jeszcze liczniejszego przybywania na mecze, bo niestety było Was mało. My na pewno przyprowadzimy swoich kibiców, bo jak wiadomo im jest ich więcej tym atmosfera, która i tak była fantastyczna, jest jeszcze lepsza. A jak wiadomo My wszyscy tworzymy to wspaniałe widowisko.
Ostatnie co chcę napisać to to, że miałem wczoraj możliwość pierwszy raz w życiu sędziować mecz. I po tych kilkudziesięciu minutach pilnowania zasad gry wiem jedno...zdecydowanie wole i lepiej radze sobie na boisku. I na pewno w najbliższym czasie nie zmienię rękawic bramkarskich na gwizdek sędziowski. Całe szczęście, że w następnych meczach gdzie nasza drużyna będzie sędziować mecz oddam ten przywilej któremuś z kolegów. W jutrzejszym meczu sędziować będzie mój przyjaciel Sebastian, który już nie może się doczekać tego zaszczytu. On również będzie miał swój pierwszy raz.
Przepraszam drużyny, niestety nie pamiętam Waszych nazw, ale wiem że byliście z grupy B, za moje sędziowanie z wczorajszego dnia. Starałem się jak mogłem.
I przepraszam, oby niepotrzebnie, z góry również za Sebastiana, za to jak będzie sędziował jutrzejszy pojedynek dwóch drużyn z innej grupy. Oby sędziował jakNicolla Rizzoli - jeden z najlepszych arbitrów na świecie.
Wielki szacunek dla Pana Sławka i innych chłopaków, którzy bardzo dobrze spisują się w roli arbitrów. Podziwiam Was.
To już koniec. Pamiętajcie, Łączy Nas Piłka. "